Uku-spontany telefonem nagrywane czyli nowa seria filmików

Uku-spontany telefonem nagrywane czyli nowa seria spontanicznych nagrań nagrywanych telefonem, traktujące o ukulele, i z ukulele!

Przyznać muszę, że ostatnimi dniami sporo czasu spędzam na pakowaniu przesyłek. A możesz wierzyć lub nie lecz po kilku godzinach robi się to dość nużące – krótko mówiąc, jest to wyczerpująca robota :-)

Aby nie popaść całkowicie w rutynę pakowacza, co kilka godzin po prostu siadam, biorę kolejny łyk yerba-mate, łapię za ukulele i gram. Innymi słowy, łapię oddech.

Robię podobnie, gdy wszystkie paczki są już gotowe, a mi pozostaje czekać tylko na przyjazd kuriera.

Tym sposobem, mając te przysłowiowe 5 minut, wpadłem na pomysł by nagrywać krótkie, spontaniczne filmiki o ukulele – bez specjalnego przygotowania, ustawiania studia, świateł a potem postprodukcji – czysty spontan.

I tak narodził się mini cykl ‚uku-spontany telefonem nagrywane’. Na naszym YouTubowym koncie utworzyłem specjalną playlistę, na której są pierwsze filmiki.

Zacząłem od pięknych nowości od Baton Rouge składających się głównie z ukulele w rozmiarze koncert.

Jest też pierwszy tutorial, ale o tym w następnym wpisie.

Breezin’ czyli nowy tutorial na ukulele

Breezin’ to kawałek, na który trafiłem ładnych parę lat temuza sprawą mojego kolegi Adama. Było to w Żorach na Festiwalu Opinie, gdzie wystawiałem się wtedy z naszym ukulelowym stoiskiem, a Adam specjalnie przyjechał by pogadać i wspólnie przy tej okazji pomuzykować.

Breezin’ to niby tylko 4 akordy, ale w połączeniu z dodatkowym motywem, który tym akordom odpowiada, staje się utworem, który można grać niemal w nieskończoność. Krótko mówiąc, dostajemy prawdziwą, ukulelową petardę!

Oryginał, który można wygrzebać w czeluściach internetu pochodzi z jam session prawdziwych tuzów świata ukulele.

Ów nagranie znajdziesz w serwisie YT pod tym linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=O6wYvmcRy30

A mój ukulele tutorial do tego numeru prezentuje się następująco:

Do tego nagrania użyłem koncertowego ukulele marki Ortega. Model dość nietypowy, ponieważ rzadko spotyka się koncert w kształcie ananasa. Co więcej, występuje on również w wersji elektro-akustycznej, dzięki czemu, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba, można to ukulele porządnie nagłośnić!

Breezin’ można, a nawet trzeba grać w kilka osób! Im więcej ukulele, do tego w różnych skalach (soprano, koncert, tenor) tym lepiej! Więcej zabawy, więcej różnorodnego brzmienia, więcej energii!

Na Wojtusia z popielnika czyli kołysanka na ukulele – krótki tutorial

Trudno o lepsze połączenie niż spokojna kołysanka i ukulele. Wszak ten niewielki, czterostrunowy instrument słynie z ciepłego, delikatnego a przy tym bardzo specyficznego brzmienia, o kojących wręcz właściwościach. Bo jakżeż przejść obojętnie, nie przystanąć na chwilę i nie uśmiechnąć się na widok człowieka grającego na ukulele?

Zanim przyszła na świat nasza córeczka, zwykłem grywać jej „do brzucha”. Już wtedy dało się zauważyć jej naturalną reakcję na dźwięki ukulele.

A od kiedy Wiera jest z nami, po tej właściwej stronie lustra, muzykujemy conajmniej kilka razy w ciągu dnia. Czasami są to wesołe i bardzo żwawe nuty, a czasami spokojne, nastrojowe kołysanki. I właśnie jedną z nich jest prawdziwy klasyk, czyli „Na Wojtusia z popielnika”. Kołysanka bardzo prosta, bo osadzona jedynie na 2 akordach A-mol oraz E7. Bicie również nie przysparza większych trudności w jego opanowaniu.

Ale żeby nie przedłużać, zapraszam do obejrzenia poniższego tutorialu oraz wdrożenia w czyn wiedzy z niego płynącej. Bo im częściej gramy naszym pociechom, tym bardziej wpływamy na ich prawidłowy i wszechstronny rozwój.

Mahalo!

PS Filmik nagrałem z wykorzystaniem koncertowego ukulele marki Baton Rouge. Model piękny, dostojny i niepowtarzalny, wykonany ze sklejki egzotycznego mahoniu (oznaczenie katalogowe UR-45C).

Bo nigdy nie wiesz…

Jest sobotnie popołudnie. Po całym dniu krążenia po halach MusikMesse czas pomału zacząć myśleć o powrocie do domu.
Muzyczne targi potrafią być wyczerpujące! Przelewające się morze ludzi, miliony przeszywających eter rozmaitych dźwięków, brzmień, brzdąknięć, dziesiątki toczących się jednocześnie rozmów.
W drodze na lotnisko zahaczam o moją ulubioną miejscówkę w centrum Frankfurtu. Saravanaa Bhavan, bo o niej mowa, to indyjska restauracja serwująca dania cruelty free. Chyba trafiam na godziny “jedzeniowego” szczytu, bo ku memu zdumieniu kolejka oczekujących na porcję świeżego dhalu z ryżem bądź gigantycznych rozmiarów masala doszy, zawija dopiero na zewnątrz budynku!

Czytaj dalej

Jaki był ten dzień – ukulele tutorial

Aloha!

Nowy wpis, a wraz z  nim nowy tutorial z cyklu biesiadno-ogniskowego. Wiem, że ten konkretny utwór ucieszy całą rzeszę harcerek i harcerzy.

Jaki był ten dzień zespołu TURBO – ukulele tutorial by Gniewomir ;-)

Gdybyś miał ochotę pobrać plik z tekstem, akordami oraz ich rozmieszczeniem w utworze, to kliknij TUTAJ.

Życzę miłego odbioru, udanej nauki i ogromu szczęścia płynącego ze śpiewania przy akompaniamencie ukulele.

MusikMesse na gorąco

MusikMesse na gorąco.

Po rocznej przerwie (spowodowanej nałożeniem się terminów i moim startem w chorwackim stumilowcu), postanowiłem powrócić do Frankfurtu i goszczących tam największych targów muzycznych w Europie. Dobrze wiedzieć, co w trawie (a raczej ukulele) piszczy!

Cóż, muszę przyznać, że również i tym razem, targi niczym specjalnym mnie nie zaskoczyły. Wystawców związanych stricte z ukulele jakby mniej niż dwa lata temu. A ci, którzy postanowili się pochwalić swym Czytaj dalej