Plastikowe ukulele – czy to zabawka?

Gdy wybieramy ukulele, mamy zazwyczaj do wyboru trzy materiały, z których wykonany jest instrument: lite drewno, sklejkę lub plastik. Instynktownie plastik uznamy za najgorszą, a na pewno najmniej szlachetną opcję. Czy słusznie?

Na początku trochę historii

Po II wojnie światowej nowe materiały były przyjmowane z wielkim entuzjazmem. Na jego fali powstawało mnóstwo produktów. Dzięki nowej technologii mogły być tworzone masowo i niskim kosztem. Z uwagi na swoje cechy, powstało też pierwsze plastikowe ukulele. Prawdziwe ukulele, nie zabawka!

Chłopiec i ukulele Islander na Hawajach (1959)

Już w 1949 roku pojawia się marka Islander, za którą stoi włoski muzyk, lutnik i przedsiębiorca Mario Maccaferri. Dzięki masowej produkcji na rynek amerykański trafiło ponad 9 milionów egzemplarzy. Z kolei w latach 90. XX wieku, podczas odradzającej się mody na ukulele, powstały popularne do dziś marki Flea i Fluke. Współcześnie tradycję marki Islander kontynuuje Kala ze swoją serią Waterman, ale nie brakuje też innych, mniej lub bardziej udanych plastików.

Jak więc widać, ukulele z tworzyw sztucznych ma długą tradycję i historię, która wcale się nie skończyła. Instrumenty z plastiku tworzą współcześnie istotny segment rynku i dla wielu osób są ciekawą alternatywą.

Zalety plastiku

Drewno to oczywiście najbardziej szlachetny materiał, jaki możemy wykorzystać do budowy instrumentów muzycznych… i zawsze nim będzie. Tradycja, piękno, unikalne właściwości. To niestety miecz obosieczny, bo materiał ten jest też kapryśny. Drewno potrafi wiele z siebie dać, ale wymaga też specjalnej pielęgnacji, utrzymywania w wyśrubowanych warunkach itd.

Tutaj wychodzi największa zaleta sztucznego zamiennika – jest on niemal całkowicie obojętny na warunki zewnętrzne. Czy to deszcz, czy śnieg, mróz, czy rozgrzany kaloryfer – plastik będzie się zachowywał podobnie (oczywiście też w pewnych granicach tolerancji). Łatwo też go wyczyścić, bez użycia specjalistycznych środków.

Kolejną wyraźną zaletą plastikowych instrumentów jest powtarzalność produktu. Plastikowe ukulele wykonywane jest najczęściej metodą wtryskiwania. Z jednej formy wychodzą więc cały czas praktycznie identyczne egzemplarze. Jeżeli więc model jest udany, to każdy egzemplarz też taki będzie.

Trwałość i odporność na uszkodzenia mechaniczne jest kolejną cechą, która przekonuje do zakupu „plastika”. Gdy zabierasz instrument w góry, podróż pociągiem lub samolotem – taka solidna konstrukcja jest niezastąpiona.

Wizualnie tworzywa sztuczne też potrafią zaciekawić. O ile drewniany instrument można pomalować na niemal dowolny kolor, to już z pewnością efektu przeźroczystości nie uzyskamy. Nie każde ukulele z tworzywa będzie bowiem musiało udawać drewniany odpowiednik. Transparentne instrumenty z plastiku przekonały do siebie liczne grono miłośników ukulele. To świetny sposób na wyróżnienie się z tłumu!

Ale czy brzmienie w plastikowym instrumencie też będzie „plastikowe”? Tutaj należy powiedzieć słynne: to zależy. Pierwszym czynnikiem będzie oczywiście rodzaj i jakość tworzywa, z którego wykonany jest instrument. Generalna zasada jest taka, że im twardszy materiał, tym lepsze ma właściwości akustyczne. Nie będzie pochłaniał dźwięku, a odbijał go i rezonował. Topowi producenci instrumentów eksperymentują z różnymi materiałami, takimi jak włókno węglowe, poliwęglan, czy ABS.

Właściwości akustyczne poprawia też np. płyta przednia z litego drewna lub sklejki. To właśnie płyta przednia odpowiada za największą część brzmienia instrumentu. Niektóre plastikowe ukulele będą więc brzmiały rewelacyjnie, a niektóre – beznadziejnie. Żadnego z tej drugiej grupy nie uświadczysz na szczęście w naszym sklepie.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Przyjazne Ukulele (@przyjazneukulele)

Na końcu należy zwrócić uwagę na jakże istotny aspekt – koszty wytworzenia i powiązaną z nimi cenę. Ukulele z tworzywa sztucznego są znacznie tańsze. Do produkcji nie trzeba pozyskiwać drewna, większość procesu przebiega automatycznie, bez udziału człowieka. Taki instrument niemal zawsze będzie więc tańszy od podobnego drewnianego (czasem tańsze sklejki będą miały niższą cenę).

Podsumowując, plastikowe ukulele, mimo braku „drewnianej duszy”, jest z pewnością ciekawą opcją do rozważenia. Jeśli cenisz sobie trwałość, „bezawaryjność”, odporność na warunki zewnętrzne, a jednocześnie porównywalne do drewna lub sklejki właściwości akustyczne – instrument z tworzywa może być świetnym wyborem.

Czy plastik wyprze kiedyś drewno? Nie wydaje mi się. Wiele osób wciąż ceni sobie wygląd, strukturę i ciepło naturalnego surowca. Zawsze będą istnieć zwolennicy jednego, lub drugiego tworzywa. Myślę jednak, że coraz szersze grono zwolenników będą zyskiwać ukulele o konstrukcji mieszanej – z drewnianą płytą przednią i drewnianym korpusem.

Ukulele dla dziecka

źródło: Adobe Stock

Zbliża się (a może nawet już się zaczął) ten magiczny czas, w którym dzieci będą się starały ze wszystkich sił nabić punkty za bycie grzecznym, a dorośli będą się zastanawiać, co by tu… polecić Mikołajowi, Gwiazdorowi, czy Dzieciątku (w zależności od regionu). Coraz bliżej Święta, coraz bliżej Święta…

…ale nie o tym będzie ten wpis! Ukulele to oczywiście rewelacyjny prezent pod choinkę, ale i z każdej innej okazji! Jeżeli Twoje dziecko marzy o właśnie tym instrumencie, to świetnie!

Jeżeli po prostu jest zainteresowane muzyką, lubi śpiewać, ma poczucie rytmu, to ukulele może być świetnym wprowadzeniem w ten świat. Pozna, że na ukulele są dźwięki niższe i wyższe, że w różnych miejscach na gryfie ten sam dźwięk znajdziemy na różnych progach na różnych strunach, że niektóre dźwięki brzmią ze sobą dobrze, a niektóre… nie bardzo. To podstawowa wiedza, którą młody muzyk może przyswoić niemal intuicyjnie, podczas zwykłej zabawy i dziecięcego eksperymentowania.

Muzyka łączy pokolenia. Żródło: Adobe Stock

Korzyści z umuzykalniania dziecka są ogromne, co potwierdzają liczne badania. Muzyka pobudza wyobraźnię, uwrażliwia na piękno, uczy cierpliwości i dążenia do celu, ale też przynosi przyjemność i satysfakcję. Do tego dochodzi jeszcze poprawa koordynacji ruchowej i ćwiczy pamięć. Nie wspominając już o tym, że muzyka zwyczajnie łączy ludzi.

Ukulele jest w tym procesie szczególnie dobrym narzędziem, bo na tle innych „dziecięcych” instrumentów prezentuje się naprawdę profesjonalnie. Na niepozornym, czterostrunowym sopranie, zagrać można zarówno proste „Wyszły w pole kurki trzy”, jak i dość skomplikowane, polifoniczne utwory. Wydobycie czystego dźwięku nie stanowi jakiejś szczególnej przeszkody. Łatwość tych pierwszych kroków zdecydowanie obniża „próg wejścia” w przygodę z ukulele.

Jaka skala?

Nie ma reguły co do skali (de facto – rozmiaru) ukulele na początek dla dziecka. Osobiście, najczęściej polecam sopran. Wiąże się to z kilkoma cechami:

  • niska cena – sopran zawsze będzie odrobinę tańszy od koncertu z tej samej serii. Gdy jeszcze nie wiesz, czy ukulele to tymczasowa fascynacja, czy może poważniejsza pasja, lepiej nie wydawać zbyt dużej sumy. Oczywiście przesadna oszczędność w tym wypadku też jest niewskazana, bo aby instrument uczył i bawił musi stroić, musi mieć na tyle niską akcję, by dziecko było w stanie docisnąć struny.
  • szerokość i liczba progów – może to truizm, ale dzieci mają małe dłonie i małe palce. Łatwiej zatem będzie im się uczyć stawiać je na węższych progach. Między koncertem a sopranem nie ma pod tym względem jakiejś kosmicznej różnicy, ale jest odczuwalna, zwłaszcza w wypadku dzieci. Mniejsza liczba progów może się wydawać ograniczeniem (jest nim w rzeczy samej!), ale adept nie odczuje tego, bo będzie operować głównie na pierwszych 5 progach.
  • wybór wzorów i kolorów – banał? Niekoniecznie. Dzieci łatwiej przekonają się do grania na ukulele w ulubionym kolorze, a jak jeszcze będzie na nim jakiś sympatyczny wzór? Tym bardziej! To zresztą nie tylko preferencja dzieci, prawda? 😉

Jaka marka?

Istnieje cały szereg marek, które nadadzą się dla początkującego młodego ukulelisty. Dzięki 10 latom doświadczeń, w sklepie Przyjazne Ukulele mamy te najbardziej sprawdzone:

  • Mahilele – w zasadzie jest to seria sopranów od włoskiej marki Mahimahi, która charakteryzuje się połączeniem korpusu z tworzywa ABS i płyty przedniej z naturalnej sklejki. To sprawia, że z jednej strony są to bardzo wytrzymałe konstrukcje (dzięki zastosowaniu ABS), a z drugiej – brzmią równie dobrze, co instrumenty w pełni wykonane ze sklejki. Zdecydowanym atutem jest wybór kolorów, jak i ciekawych wzorów. Wszystkie nowe Mahilele są też wyposażone w zaczep na pasek i solidny pokrowiec wyściełany pianką.
  • Keiki – podobnie jak w poprzednim przykładzie, mamy tu do czynienia ze specjalną serią od niemieckiej firmy Ortega. Serii na tyle udanej, że powoli zaczyna żyć własnym życiem! Warto dodać, że po hawajsku keiki znaczy dziecko. W generacji K2 i K3 Ortega postawiła również na połaczenie sklejki z ABS. W odróżnieniu od Mahilele jednak, tutaj pudło nie jest zaokrąglone, a bardziej „kanciaste”, a sama faktura tworzywa – chropowata. Keiki sprzedawane są też zawsze w świetnie dopasowanym zestawie: instrument + worek + pasek krawatowy + stroik/tuner + zestaw kostek. Keiki występują w wersji „ilustrowanej” oryginalnymi wzorami włoskiego artysty Guilelmo Gasloli’ego, jak i prezentującej piękno naturalnego drewna.
  • Bamboo – to z kolei nowość na polskim rynku, prężnie rozwijająca się, młoda marka rodem z Argentyny, która świat ukulele zdobywa solidnymi instrumentami z niepowtarzalnymi grafikami, które przypadną do gustu zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Oczywiście to dopiero wierzchołek góry lodowej, a wśród marek idealnych dla początkującego (dziecka i nie tylko) znajdziemy też wiele innych, jak chociażby Cascha, Koki’o, Korala, czy Stagg. Jest w czym wybierać!

Akcesoria

Jak zapewne zauważyliście, ukulele dla dzieci często wypuszczane są w zestawie z przydatnymi gadżetami. Gdy jednak domyślnie ich nie ma, warto zainteresować się dorzuceniem do koszyka następujących przedmiotów:

  • stroik/tuner – bez prawidłowego nastrojenia instrumentu, gra na nim, a tym bardziej nauka, nie ma sensu. Stroik na klipsie w dziecinnie prosty sposób pokazuje, czy struna brzmi za nisko, czy za wysoko
  • pokrowiec – w większości wypadków będzie już w zestawie, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ubrać ukulele po swojemu, jednocześnie zabezpieczając instrument przed wilgocią na dworze oraz suchym powietrzem i kurzem w domu
  • pasek – przyda się, gdy dziecko nauczy się już kilku utworów i będzie okazja, by wystąpić na scenie. Generalnie wyróżnia się paski przyczepiane do wkręconych w pudło rezonansowe zaczepów, i „krawatowe”, które zaczepia się haczykiem o otwór rezonansowy. Pasek to dobre zabezpieczenie przed wypadnięciem instrumentu z rąk
  • struny – generalnie wszystkie ukulele w Przyjaznym Ukulele są dostępne z fabrycznie zamontowanymi dobrymi strunami, których nie trzeba wymieniać. Ciekawym rozwiązaniem, ułatwiającym naukę, mogą być struny Aquila Kids, które dzięki różnym kolorom pozwolą szybciej przyswoić różnice między nimi

Jak widzisz, temat ukulele dla dzieci jest dość obszerny i można by o nim pisać jeszcze długo. Mam nadzieję, że ten wpis będzie pomocny w wyborze odpowiedniego instrumentu. W ramach podziękowania za przeczytanie go do końca, zapraszam do skorzystania z kodu rabatowego kids21. Dzięki niemu skorzystasz z rabatu -5% na ukulele i akcesoria.